Forum FORUM GEOLOGICZNE Strona Główna FORUM GEOLOGICZNE

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarniawa łupliwa skała i czarny minerał

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM GEOLOGICZNE Strona Główna -> minerały, skały
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Czw 11:00, 05 Paź 2017    Temat postu: Czarniawa łupliwa skała i czarny minerał

Skała w świetle dnia wydawała się praktycznie czarna,
na zdjęciach wyszła bardziej rudoczerowna. Łatwo się łupie na płyty
o grubości około 2 cm. Tak wygląda powierzchnia rozłupanej płytki po kilku dniach od rozłupania:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj jej zbliżenie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wyglądają płyty z boku:

[link widoczny dla zalogowanych]

Te dwie na górze prezentują zewnętrzną, zwietrzałą powierzchnię
(w kolorze beżowym).

Jesli natomiast od tej rozłupanej płyty odłupać kawałek żeby dostać jeszcze świeższy przelam, to wynik jest taki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest to przełam płyty której powierzchnia sama jest przełamem,
a więc "przełam drugiego rzędu", najpierwszej świeżosci
(czy geologia ma na to jakieś nazwy? znaczy sie na te bardziej i mniej
świeże przełamy?).

W skale są "otoczaki" z jednorodnego czarnego minerału.
Niektóre o podłużnym, łezkowatym kształcie. Jeden z otoczaków jest tak fantazyjny, że przypomina ząb rekina:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wygląda z boku:

[link widoczny dla zalogowanych]

a tak wygląda jego odcisk:

[link widoczny dla zalogowanych]

W skale są wnęki wypełnione jakims czarnym minerałem:

[link widoczny dla zalogowanych]

który z bliska wyglada następująco:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym są też nieliczne małe miejsca z białym minerałem w czarnej skorupce:

[link widoczny dla zalogowanych]

Właściwie białym w pomarańczowe plamki.
Ten jasny minerał nie bąbeluje w occie.

Zestaw pytań mam taki:
Co to za skała?
Co to za minerał? (ten czarny)
Co to za minerał? (ten biały)
Będę dozgonnie dźwięczny za pomoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kenny




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stalowa Wola / Krakow

PostWysłany: Czw 12:57, 05 Paź 2017    Temat postu:

Wygląda to na wietrzejący bazalt. To co nazywasz "najświeższym przełamem" de facto jest świeżym przełamem, pozostałe to tylko rozłupanie kamienia po wcześniej istniejących spękaniach.
Barwa skały wynika z dużej zawartości żelaza w pierwotnej skale które jest uwalniane w procesie wietrzenia i osadza się właśnie na szczelinach i powierzchni. Ten czarny minerał wygląda na getyt natomiast te jaśniejsze mogą być migdałem (pustką pogazową) wypełnioną wtórnie np węglanami (kalcyt, dolomit etc)
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Czw 15:00, 05 Paź 2017    Temat postu:

A ja głupek myślałem, że to łupek.
Dziękuję za odpowiedź, postaram się w przyszłości używać terminu
"przełam" w mniej komediowy sposób.

Jeszcze mnie tylko zastanawia ten bialy mineral, bo on ogole
nie bąbelkuje w occie. Jest raczej higroskopijny/porowaty,
bo natychmiast wciagnął kroplę octu, którą na nim połozyłem.
Nastepnie ten jasny kawałek z ostatniego zdjecia,
o rozmiarze jakichs 4 czy 5 mm,
wrzuciłem do swieżego octu 10% o temperaturze pokojowej,
i obserwowałem go pod mikroskopem stereo. Zero reakcji, nawet jednego mikrobąbelka nie wypuścił. To by raczej wykluczało kalcyt. Nie wiem jak z dolomitem.

A nie mogą to byc jakies jasne nieweglanowe minerały, nie wiem,
jakieś skalenie może? (Czy takie jasne ciapki skaleni w ogole wystepuja w bazalcie?)
Probka jest trochę za mała żeby porzadnie zmierzyć twardość czy rysę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Geodyk




Dołączył: 08 Lut 2015
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zDolnySilesianin

PostWysłany: Czw 21:47, 05 Paź 2017    Temat postu:

Myślę że powinieneś przeciąć i wypolerować jakiś fajny kawałek. Powinno to jakoś że tak powiem hematytowo wyglądać,tak pod krzem trochę...no jakby to powiedzieć? Wiadomo o co chodzi? Może być zdziwko przy takiej "zwykłej skale" Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Geodyk




Dołączył: 08 Lut 2015
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zDolnySilesianin

PostWysłany: Pią 14:52, 06 Paź 2017    Temat postu:

Jak mnie natchnie i będę miał trochę czasu to zrobię fotkę tego co można z tego wyciągnąć,nie z każdego fragmentu to zobaczysz o co mi chodzi...bazalt no chyba nie do końca...gniazdo też bym ruszył,czemu nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Pią 15:14, 06 Paź 2017    Temat postu:

"powinieneś przeciąć i wypolerować jakiś fajny kawałek"

Masz na myśli cięcie i szlifowanie bazaltu?
Czy raczej tego getytowego gniazda?
(generalnie ta skała jest mało fajna)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Geodyk




Dołączył: 08 Lut 2015
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zDolnySilesianin

PostWysłany: Pią 21:33, 06 Paź 2017    Temat postu:

coś nie po kolei lecą te odpowiedzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Pon 14:52, 09 Paź 2017    Temat postu:

"gniazdo też bym ruszył,czemu nie?"

Nie napisałem rozmiarów w pierwszym poście, ale to sfotografowane
gniazdo getytowe jest małe (poniżej cm) a na dodatek czarne na czarnym tle, więc zgaduję, że szału nie będzie.
Chyba lepiej swój zapał szlifierski skierować na atrakcyjniejsze skały.

Poza tym trzy rozbite trylobity czekają w kolejce na rekonstrukcję
i ekskawację, więc trudno znaleźć czas na szlifowanie
(dla mnie byłoby to debiutanckie szlifowanie, bo jeszcze nie próbowałem).

Ale jeśli masz fotki jakichś sensownie wyglądających
szlifów nudnawych skał, to chetnie popatrzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nidraw




Dołączył: 04 Kwi 2015
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:34, 09 Paź 2017    Temat postu:

Trochę offtop, ale mam pytanko do autora tematu

Widzę, że Twoja strona to Paleo Koronowo, chciałem więc skromnie podpytać, czy znasz jakieś ciekawe miejscówki w tych okolicach? Very Happy Mowa oczywiście o skamieniałościach czy minerałach

Sam jestem z Bydgoszczy, ale zdarza mi się czasem jeździć w stronę Koronowa

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Wto 12:54, 10 Paź 2017    Temat postu:

Oj bardzo, baaardzo trudne i delikatne pytanie.
Szczera i konkretna odpowiedź na takie stwierdzenie:

"jestem z Bydgoszczy, ale zdarza mi się czasem jeździć w stronę Koronowa"

brzmi: "błagam zacznij jeździć w inny rejon".

Z miejscówkami na nizinach jest zawsze spory problem, bo jakichkolwiek odsłonięć jest jak na lekarstwo, a te które są, to często są sandry
(niemal wyłącznie drobny piaseczek) albo gliny (też praktycznie bez kamoszków). Wiekszość tutejszych kopalni to kopalnie drobnego
piasku/żwiru lub gliny. Ciągną surowiec tak jednorodny, że zazwyczaj nie używaja nawet rozdzielaczy frakcji do odsiewu kamieni, tzn. nie uświadczysz tam nawet kopczyka kamieni.

Najpowszechniejszym źródłem różnorodnych skał są pola uprawne, tzn. "miejscówka" zaczyna się tam gdzie się kończy las.
Można błąkać się po polach po zbiorach lub przed zasiewem, albo
(lepiej) eksplorować kamienne hałdki rolnicze. Tych jest nierzadko
po kilka w każdej wsi, ale większość "za stodołą" tzn. trzeba się gospodarza prosić o wejście na jego teren.

Najgorsze jest jednak to, że na owych hałdkach często dramatycznie dominują granitoidy, więc czasami trzeba zjeździć 20 hałdek
żeby znaleźć kilka sensownych wapniaków. Poza tym wiele z tych hałdek jest maleńka. Większe hałdy trafiaja się na zamkniętych terenach byłych
PGR-ów, gdzie też trzeba prosić o wstęp.

Oczywiście jest parę bezpańskich hałdek "w krzakach na końcu świata",
i jeśli chcesz moge Ci je wskazać, ale ilość wartościowych okazów w tych destynacjach nie powala, więc z pewnością zaczniemy sobie "podbierać"
okazy, o ile znajdziemy cokolwiek.
Myslę, że kluczowe w poszukiwaniach fosyliów jest znalezienie terytorium, na którym nie działają inni zbieracze. To chyba najważniejszy warunek powodzenia.
Pytanie więc o miejscówki jest z zasady przeciwskuteczne, bo skierowuje Cię na wyzbierany rejon.
Z drugiej strony rolnicze hałdy są permanentnie (aczkolwiek powoli) odświeżane, a jeden człek ponoć nigdy wszystkiego nie wypatrzy...

Jeśli chcesz, możemy się umówić na rekonesans. Jesienny sezon się prawie rozpoczął, niech tylko jeszcze trochę popada
(rolnicze kamienie po wydobyciu potrzebują porządnego prysznica).
Możesz też spróbowac samemu na ślepo - widzę polną drogę, więc w nią skręcam. Tak odkryłem większość okolicznych "miejscówek".
Miejscówek piszę w cudzysłowiu, bo w niektórych z nich ilość sensownych wapniaków wynosi 0,5 (pół sztuki) na wizytę (tzn. na sezon).

Sa wreszcie kopalnie żwiru z frakcjonowaniem urobku, niektóre
ze sporą zawartością wapniaków, ale są oblegane przez "studentów z ćwiczeniowcami", starych profesorowatych wyżeraczy-zbieraczy
i innych dzikich napaleńcow (podobnych do mnie/do nas). Wdostanie sie na ich teren to trudny
problem polityczno negocjacyjny. Ja osobiscie nie mam uzgodnionego regularnego wstepu na żaden z takich przybytków, nad czym strasznie boleję. Czasami udaje mi się wbić, ale rzadko. Zazwyczaj nie wpuszczają,
bo "tu inny pan zbiera do muzeum w ...", albo słyszysz, że za tydzień maja przyjechać "studenty z Warszawy". A gdzie indziej usłysząłem,
że "Nikogo nie wpuszczamy, bo jak zaczniemy, to w ogóle
nie da sie opędzić" (cytaty autentyczne).

Podsumowując, jako najlepszą miejscówkę polecam jakąś aktywną żwirownię z dużym przerobem, która kopie słabo wysegregowany materiał, który rozdziela na frakcje.
Znaczy sie konkretnie polecam Ci zazyłą znajomość z dyrektorem firmy, lub kierownikiem kopalni.
W przeciwnym wypadku czeka cię sporo błądzenia po małych, zwykle jałowych rolniczych hałdach.

Okazy na stronie paleo koronowo pochodzą głównie z dwóch źrodeł - z licznych oględzin wielu hałd rolniczych oraz nielicznych, ale bardziej obfitych wizyt żwirownianych.
Okazów jest "względnie dużo", głównie dzięki rutynowemu przęglądaniu setek rozłupków pod mikroskopem oraz ekskawacji (preparacji)
nędznych przekrojów na powierzchni kamieni. Znaczy się pomaga
pójscie w świat preparacji oraz w świat mikro - wtedy "lepszy wzrok" trochę nadrabia marność
i nieliczność okazów. To znaczy gdyby nie mikroskop i preparacja, liczba wartych
pokazania okazów zmalałaby dziesięciokrotnie. W ten sposób można
trochę zniwelować "posuchę fosylną" oraz chroniczny brak sensownych miejscówek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Novy




Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kujawskopomorskie

PostWysłany: Wto 21:06, 10 Paź 2017    Temat postu:

Tak, w "naszych" okolicach [sam jestem z Nakła] trudno o przyzwoite choćby miejscówki, może prócz nieczynnej kopalni wapienia w Piechcinie, ok 40 km od Bydgoszczy. Byłem tam ze dwa razy i sporo skamielin można wydłubać, małże, ramienionogi i gąbki chyba [nie bardzo znam się na skamielinach] a i niebrzydkie kryształy/szczotki kalcytu się trafiają, poza tym sam kamieniołom z jeziorkiem po środku wygląda naprawdę świetnie, szczególnie w słoneczny dzień Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jinx




Dołączył: 22 Lut 2017
Posty: 504
Przeczytał: 5 tematów


PostWysłany: Śro 19:13, 11 Paź 2017    Temat postu:

W "słynnym Piechcinie" (ani jego okolicach) jeszcze nigdy nie byłem, a jednym z powodów jest właśnie to, że jest to znana miejscówka.
Ale z tego co pisze Novy widzę, że może jednak i dla spóźnialskich coś się tam znajdzie (a w razie fiaska będzie ładny widok).

Z drugiej strony ja pewnie będę miał stracha stuknąć młotkiem w litą skałę, z szacunku i podziwu dla litej skały... (względnie niedaleko Koronowa, czy może Bydgoszczy, mamy dwie wychodzienki litej skały (piaskowca), prawdziwe maleńkie odsłoniątka, i są one święte i nietykalne, z całkowitą słusznością zresztą.)

Jak napisałem w powyższych rozwlekłych wynurzeniach, jedną z metod na "miejscówkę" na nizinach jest nieustanne krążenie pomiędzy wieloma (np. kilkudziesięcioma) polnymi hałdkami.
Z uwagi na znaczne rozproszenie i znaczną granitoidowość, takie źródło kamyków trudno nazwać "miejscówką", raczej jest to rozwlekły system kiepskawych minimiejscówek.
Jednak ich niewielki potencjał się sumuje. Przy systematycznym podejściu i w miarę upływu czasu (mierzonym w latach) taka metoda przynosi jakieś efekty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM GEOLOGICZNE Strona Główna -> minerały, skały Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin