FORUM GEOLOGICZNE

jinx · Dołączył: 22 Lut 2017 Posty: 504 Przeczytał: 5 tematów

Chciałem dać temat "Małe pieprzone kuleczki", bom całkiem bezradny
w sprawie co to może być, ale w końcu się powstrzymałem, jako że "czytają nas dzieci".

Chodzi o małe pojedyncze kuleczki (rozmiar: 0,2 mm)
w kolorze rudym, bursztynowym, czy brązowym.
Puste w środku. Ich skorupa trochę połyskuje, co razem z kolorem
tworzy "fosforanowe" (apatytowe) wrażenie
(być może mylne wrażenie - nie wiem).
Kilka sztuk rozmieszczonych w przypadkowych miejscach można bez trudu wypatrzeć na powierzchni przełamu ordowickiego narzutniaka.
Nie są idealnie okrągłe, niektóre wręcz zgniecione (ale wiekszość to w przybliżeniu kulki).

Narzutniak jest ordowicki, siedzą w nim: Coelosphaeridium, Mastopora,
dendroidowe oraz zwykłe graptolity, oraz odłamki asaphidowo
wyglądających trylobitów. Być może też Cybele.

Wykluczałbym raczej "konkrecje limonitowe", a z pewnością wykluczam "jajka" dzisiejszych owadów (bo niektóre kulki chyba są wypełnione osadem, a po innych zostały wyraźne odciski w osadzie).

Pomimo usilnych starań, zdjęć nie udało się wykonać,
ale za to udało się wykonać kilka paskudnych "rozmazańców":

[link widoczny dla zalogowanych]

Tylko dla dwóch kulek, bo sił nie wystarczyło dla więcej (i sensu nie ma,
bo i tak gucio widać).

PLEASE HELP! CO TO MOŻE BYĆ?

Mazur

A może nasiona?

Kenny

Wydaje mi się że to jednak coś współczesnego tylko przyklejonego do kamienia...

jinx · Dołączył: 22 Lut 2017 Posty: 504 Przeczytał: 5 tematów

Panowie, dziekuję za Wasze dobre chęci.
Jeśli te "nasiona" przedefiniować na "jakiekolwiek organy/struktury związane z rozmnażaniem zwierząt lub innych stworzeń" to może nawet jest to trafiona interpretacja, tylko boleśnie ogólnikowa (kamień jest w stu procentach ordowicki, chyba jeszcze psylofitów nawet nie było).

Kulki są w stu procentach ordowickie.
Kamień był wielki (ponad 20 kg?) i lity. Bardzo jednorodny, bez widocznego warstwowania, czy szczelin. Nie dałem go rady rozbić 5-kg młotem. Dopiero uniesienie wysoko nad głowę i trzepnięcie nim o kanciaty granitoid zmniejszyło go do postaci dwóch połówek.

Kulki widac na przełamach w głebokim wnętrzu tego jednolitego kamolca.
I nie tylko w głębokim wnętrzu ale właściwie na większości swieżych powierzchni można znależć jedną, czy dwie, czy kilka (na odłupkach/rozłupkach).
Niektóre kulki sa zanurzone głęboko w matriksie (wystaje tylko 10 procent powierzchni kulki), a gdzieniegdzie widać głębokie
sferyczne dołki (odciski) po wypadnietych kulkach. No i są kruche
jak skamieliny. I występują w pojedynkę, a nie w zestawach.
Współczesne "jajeczka" czy "wylęgarnie" są więc wykluczone na sto procent.

jinx · Dołączył: 22 Lut 2017 Posty: 504 Przeczytał: 5 tematów

Te małe kuleczki to jakieś banalne pospolite zjawisko, bo wziąłem przypadkowy inny ordowicki kamyk i też je widać.
Czyżby akritarchy?
Ale nie widać żeby miały jakieś wypustki...